środa, 3 sierpnia 2016

Na wsi

O świcie niebo było różowe, powietrze rześkie, a trawa chłodna, zimna,  wilgotna. Potem robiło się cieplej. Słońce przebijało sie przez chmury, ogrzewało tajemnicze światy chaszczy, które szumiały, gadały, ćwierkały, bzyczały, rosły. Czasem coś w nich syczało wściekle, trzeszczało niepokojąco. Obok stał ul. Roiło się tam wokół niego!  Strach było się tam zapuszczać...

Na łące pachniało ziołami. Pod stopami pękały pieczarki. Na jedną uważaliśmy mocno, oglądaliśmy ją  codziennie.

Przy drodze zalegały kałuże, bo też i często padało. Można było budować tamy, mosty, kanały, dużo kanałów.

I koty można było głaskać bez końca.

Króliki czekały na nas z niecierpliwością. Krowy patrzyły melancholijnie, przeżuwając starannie trawę. W oborze było pełno much i gniazdo jaskółek.

A wieczorem mgła podchodziła pod drzwi. Bardzo powoli.  Ona nigdy się nie spieszy. Najpierw otulała horyzont, potem wiła się po trawach, kładła swoje welony na nasze pękające pieczarki, na zioła. Potem podchodziła pod czubki drzew. Szeptała cicho, wabiła niczym syrena. No to szliśmy w tę mgłę, po rosie. Niektórzy z lękiem, niektórych niosłam na rękach. Czuliśmy jej chłód na ramionach, jej palce na łydkach. "Jak smakuje mgła?" - pytały dzieci. "Jak lody śmietankowe" - mówiłam. Wyciągały języki i próbowały ją polizać, ale umykała. Nieuchwytny smak tajemnicy...

Później wszystko topiło się w ciemności  - mgła, trawy, obora z krowami, króliki...

Zamykaliśmy  drzwi na klucz. Szczekały psy, dudniła blacha na dachu. Czytaliśmy baśnie i spaliśmy do rana, aż niebo znów różowiało.
Jak się wstaje dość wcześnie, można na niebie zobaczyć anioły. 
 Na tym portrecie... To ja:)

18 komentarzy:

  1. Uderzajace podobienstwa! Twoje do portretu wykonanego przez dzieci. A slubna para troche jak Elvis i Priscilla. Mgla jak lody smietankowe, a wakacje jak fascynujaca przygoda. Piekne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobieństwo uderzające, jednak na portrecie jakbym trochę piękniejsza. Cóż... Czas się pogodzić z faktami;)
      Elwis z Priscillą tp moi rodzice. W tych czasach faceci często przypominali Elwisa:)
      Dziękuję:)

      Usuń
  2. JAK PIEKNIE OPISALAS WAKACJE GDZIES NA WSI! A KOBIETA NA PORTRTRECIE SLUBNYM JAKBY DO CIEBIE PODOBNA...PEWNIE JESTES GDZIES W RODZINNYCH STRONACH.WYOBRAZAM SOBIE JAK TWOJE TRZY CORECZKI SZALEJA PO WIEJSKICJ PRZESTRZENIACH!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, dziękuję:) Byliśmy na wsi, potem we Wrocławiu, a teraz znowu myślimy, coby na wieś pojechać i szaleć dalej, bo tam łąka za drzwiami i koty, i psy, i błoto, i mgła wieczorem... Tyle dobroci:) Panna młoda to moja mama.

      Usuń
  3. Stanowczo z byt rzadko piszesz, mogłabym czytać częściej. Wieś oczami Kalipso to łyk świeżej wody, tajemnica i piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo Kochana, taki komentarz to sam mniód:) Dziękuję:* Postaram się częściej.

      Usuń
  4. Niezwykle interesujący i ekscytujący był ten wasz wiejski czas! :)
    Mgła może mieć różne smaki to zależy od stanu emocjonalnego, tego który się w nią zanurza...
    Dlaczego ten bocian taki podskubany na szyi, zmoknięty?
    Na dziecięcym portrecie uśmiech tak tajemniczy jak u Giocondy :)
    Na zdjęciach różne smaki życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiele się działo. Sama wiesz:)
      Mgła zawsze jednak budzi trochę niepewności, ciekawość podszytą lekkim niepokojem.
      Bocian zmókł niemiłosiernie, bo wcześniej była ulewa.
      Bardzo mi się ten portret podoba, chciałam go powiesić, a on wziął i przepadł:) Mam nadzieję, że się znajdzie.
      Trzeba różnych zmaków próbować. Taki los:)

      Usuń
  5. To jakaś podlaska wieś??? I monidełko ładne, mniemam, że lata siedemdziesiąte...bo pan ma takie rasowe pekaesy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, podlaska, bom ja Podlasianka:) Tam moja mała ojczyzna. Monidełko rzeczywiście z lat siedemdziesiątych. To moi rodzice.

      Usuń
  6. Kalipso, już wiem po kim masz takie spojrzenie, pełne ciepła i łagodności :) ... idę jeszcze raz czytać, bo mi mało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Monidło! Cudo!
    Tak napisałaś, że mi się moje własne wiejskie wakacje u babć z dziecństwa przywołały. Króliki, krowy, zapachy, świty i zmierzchy, poranny chłodek przechodzący w upał....itd itd... Dzięki :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moi rodzice, a mam jeszcze podobne z dziadkami:)
      Dzięki za odwiedziny:)))

      Usuń
  8. Wszesnoporanne anioly, to dopiero szczescie je zobaczyc:)
    Ladna a Twoja wies,m z bukietami jarzebinowym, bockami i mgielka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieś bardzo ładna. A kiedys mi sie nie podobała:)))
      Znowu tam byłam. Zrobiło się tak jesiennie...

      Usuń
  9. Kalipso! Aż mam ciarki. To przez tę Twoją mgłę, jej welony i smak śmietankowy... Ach! Ciarki zachwytu oczywiście...
    PS. A oba portrety piękne. I Twój, i mamy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igomamo, dziękuję:*
      Komplemety przekażę autorce portretu:)

      Usuń