Piątek
Jakoś
tak mdło na dworze. Błoto, kałuże, wilgoć... Nie chce się
wychodzić z domu, a tu biegi poranne trzeba uprawiać. Odstawic
przychówek w różne miejsca, wrócić, zrobić, co trzeba i znowu
biec . Czuję się jak akara marońska, która nam się kiedyś
rozmnożyla. Jak ona dbała o te swoje małe kuleczki, które rosły
w oczach, aż nabrały w końcu rybich kształtów. Brała je do
pyszczka, potem wypluwała. Wszystkie po kolei. A później od nowa. I ja
tak dzień w dzień to samo, żeby ten narybek w końcu popłynął
na szerokie wody. Wyobrażam sobie, ze jestem rybą, która skacze na
swoim ogonie po chodniku. I na chwilę robi się raźniej.
I
w domu też mdło. Duszno. Otwieram szeroko drzwi na balkon i łapię
powietrze jak ryba wyrzucona na brzeg. Dookoła ludzie w swoich
akwariach, maskuja się firankami, ale i tak ich widać. Gniotą
kluski, zmywaja blaty stołów, karmią niemowlęta, później
pędzą na zapupy. Sąsiadka, co ma zacięte usta, wyjrzała dziś
rano zza drzwi, gdy moje dzieci śpiewały przy wychodzeniu. Zapachniało jej mieszkaniem. Specyficzny zaduch. Wyjrzała,
spojrzała nieprzyjaźnie i się schowała.
-
Sąsiadko, chciałam cię przywitać w ten mdły poranek. Nie zamykaj
drzwi! Dziewczynki za głośno śpiewają? To nie rybki przecież. Wesoło im.
Pogadałam tak sobie w duchu,
uciszając dzieci, ale nikt nie chciał słuchać, ani one, ani
sąsiadka.
Ludzie
nie patrzą sobie w oczy. Czasem spojrzenia prześlizgują się po
twarzach, ale oczy omijają. A kiedy jednak niechcący spotkają się
wzrokiem, robi się niezręcznie, jakby ktoś chciał w duszę
zajrzeć.
Po
ulicach oprócz zwyczajnych zjadaczy chleba, wędlin i czasem łososia
norweskiego chodzą też rybony, które zjadaja młode. Maskują się
dobrze. Trzeba na nie uważać, są bezwzględne. Akara strzegła
swoje maluchy, ale i tak je podjadały. A dzieci księżniczki z
Burundi? Wszystkie pożarte przez glonojady. Dorosłe osobniki też mogą być podgryzane, tak jak niebieski welonek, któremu drapieżniki zjadły jego piękny ogon. Został sam korpus...
Niebo
zapłakane. Może to z powodu tego rannego gołębia, który
siedział na parapecie. Napuszył się, schował głowę w pióra,
drżał. Pobiegłam zamknąć kota i przygotować coś, jakiś
plaster, bandaż, stary ręcznik... Sama nie wiem co. Obawiałam się,
że mnie podziobie, ale jak wróciłam do okna, już go nie było.
Została plama krwi. Wybiegłam na balkon, żeby spojrzeć w dół.
Nie znalazłam jednak pierzastego ciała. Może poleciał? Ostatni
lot, a może nie...
Na
szybach mojego akwarium glony i ślimaki. Tak trudno czasem je umyć,
strącić paskudy, które psują widoczność, zabierają tlen.
Za
oknem wciąż czerwieni się plama gołębiej krwi.
Zza
chmur jednak wygląda słońce. Niech no tylko zrobi się cieplej.
Umyję szyby i znowu będzie przejrzyście.
Sobota
Dzisiaj
był bal karnawałowy u przedszkolaków. Cała rafa koralowa:)
Niedziela
Ale
za to niedziela,
ale za to niedziela,
niedziela będzie dla nas!
ale za to niedziela,
niedziela będzie dla nas!
Ech, Kalipso! Zawsze to samo - mam niedosyt czytania Twoich perełek, mało mi, mało! Tak pięknie balansujesz na pograniczu fikcji i prawdziwego życia.
OdpowiedzUsuńNooo, Kalipso powinna ksionszki pisac, bo na tym blogu sie marnuje... :*
UsuńOj umiesz, Ty umiesz przekazać nastroje w sposób niebanalny...
UsuńA zapach mieszkania sąsiadki to nawet poczułam...
Wydrukuję te komentarze i będę sobie czytać na pocieszenie w trudnych momentach:))) Dziękuję:*
UsuńPierwszy raz tu jestem i mi się podoba. Twoje to rybki na zdjęciu? A ile młodych :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam! Ciesze się, że Ci się podoba:) Kiedyś mieliśmy rybki, ale akwarium w pewnym momencie stało się za duże, więc oddaliśmy je do pobliskiej szkoły. Później mieliśmy małe akwarium, ale też oddaliśmy przed przeprowadzką. A teraz mamy bardzo duże akwarium, ale jeszcze puste:)
UsuńRównież pozdrawiam!
Ech Kalipso, że też westchnę :*
OdpowiedzUsuńSamo życie. Wnerwiła mnie ta sąsiadka, a zasmucil gołąb. A w tym wszystkim, słyszę, jak śpiewają Twoje księżniczki :)
Ewa:*
UsuńSąsiadka jest nieszczęśliwa. A księżniczki tak pięknie śpiewały...:)
Mam nadzieję, że ten gołąb przetrwał...
Mogę Ci pomóc umyć okna:)
OdpowiedzUsuńWierzę! Dlatego zapraszam:)))
UsuńSzykuj ścierkę i płyn do okien:)
UsuńAha:)))
UsuńZdrowia życzę, przeczytałam w Kurniku, że musisz wydobrzeć...
UsuńDziękuję:))) Już jest lepiej:))
UsuńI bardzo dobrze, ale nie oszczędzaj na śnie:)
UsuńNie oszczędzam, nie potrafię w takim stanie:)
Usuńodnajdując w sobie jedną rybią wadę
OdpowiedzUsuńłapię powietrze więc jestem!
dumnym glonojadem
przytkniętym do szybki przecieram szlaczek
by było schludnie i czysto- nie inaczej!
i choć akwarium tętni tęczy kolorami
mam to gdzieś tam chyba...za plecami:))
O!!! Jak pięknie:)))
UsuńNie przepadam za glonojadami, ale w takiej poetyckiej formie bardzo je lubię:)
Usuń:))- a ja lubię, bo to takie brzydale:)))
UsuńNo dobra... Mają fajne mordki:)))
Usuńkalipso, Ty z pisaniem to jak ryba w wodzie:)
OdpowiedzUsuńlubię Cię czytać:)
♥
Sonic, a ja lubię Ciebie czytać♥:*
UsuńPatrzę w oczy.
OdpowiedzUsuńCzasem chcę patrzeć w duszę.
Ja też czasem patrzę, ale na ogół ludzie nie lubią, kiedy im się w oczy zagląda. Są albo zaniepokojeni, albo zaintrygowani. Oglądają się później za siebie:)
UsuńJak zwykle ikrowato napisane :)
OdpowiedzUsuńU mnie balu nie będzie, bo glut. Chyba, że by młode za dwa kisiele przebrać :)
Albo za krochmal.
UsuńJeszcze w grę wchodzi siemię lniane:)
UsuńO tak, Arte :))) Siemię lniane !
UsuńTupaja, dziękuję:)))
UsuńAle Koleżanki kreatywne!:)))
Taki zwykły dzień... a Ty zrobiłaś z niego taką Perełkę!!
OdpowiedzUsuńOj, u mnie zazwyczaj dni są podobne do siebie:)
UsuńDziękuję, Amelio:*
We Wrocławiu od kilku dni od czasu do czasu pokazuje się słońce ,ale ma problem ,żeby się przedrzeć przez moje brudne szyby ,wtedy zaczyna mi przeszkadzać ,że są brudne ;) Jednak z myciem poczekam jeszcze trochę :)))
OdpowiedzUsuńAle za to niedziela była niczegowata ,sporo słońca ale duło , no i leszczyna już kwitnie ,znaczy się idzie wiosna :)))
Poczekaj z myciem, bo teraz za zimno. Ja próbowałam umyć szyby w taki maleńki mrozik i płyn zamarzł na tych szybach:) Takie doświadczenie przeprowadziłam:)))
UsuńLeszczyna kwitnie? Ale pięknie! Czekam na wiosnę z utęsknieniem:)))
Kalipso, tak lubię to co piszesz... Wszystko co zwyczajne jest takie niebanalne... Nie wiedziałam o tych wszystkich rybich obyczajach, nigdy rybek nie miałam. Biedny welonek bez ogona... I gołąbek biedny...
OdpowiedzUsuńJak się umyje okna i słońce zaświeci to jest tak pięknie, szkoda, że tak krótko:))
Uściski
Miko kochana, z wzajemnością:))) Na rybki można patrzeć w nieskończoność! Czasem atakują się nawzajem, bo niektóre z nich to prawdziwe drapieżniki. Pięknie opiekują się młodymi, ale trudno jest im je wychować, bo maleństwa są łakomym kąskiem dla pozostałych mieszkańców akwarium. Niektóre rybki są niezwykłe, np. sumki szkliste, takie małe szkieleciki w przezroczystych ciałkach, pływające stadami. Welonek był bardzo biedny... Prawo silniejszego... Mam nadzieję, że gołąb nie zginął. Myślę, że był po jakiejś walce. Może doleciał do swojego domu...
UsuńTeż lubię czyste okna:)
Sciskam mocno:*
Dzis umylam okna...i stalo sie przejrzyscie :) Promienie sloneczka moglam podziwiac w calej okazalosci :)
OdpowiedzUsuńPtaszki spiewaja, koty zalotnie miaucza, sasiedzi zaczynaja wychodzic ze swoich akwariow ;)
Czuje, ze u mnie juz wiosna :) Buziak Kalipso :***
Rany gorzkie, Orszulko, u mnie od wczoraj już prawie metr nasypało... Z Krakowa 5 godzin się jechało wczoraj...
UsuńOrszulko, a u nas mróz i nie da się okiem umyć:( A takie jakieś zamazane...
UsuńZazdroszczę Ci tej wiosny:)))
Mika, u Ciebie za dużo tego śniegu, chociaż ośnieżone lasy, góry i doliny to pięknye widok:)))
Buziaki dla Was obu:****
Tyle wnikliwego spojrzenia a z pozoru błahe zdarzenia. Bardzo ciekawie piszesz. Przez długi czas mieliśmy w akwarium trzciniaki, moje ulubione żmijki z różkami, ale już nie ma ich, bo mąż lubi małe kolorowe rybki z ja za zbójcerzami przepadam. :) Był piękny ukochany sum w wielkimi oczami, który urósł ogromny i popełnił samobójstwo gdy go oddaliśmy do zaprzyjaźnionego sklepu, wyskoczył z akwarium w nocy. Teraz są neonki i inne małe rybki. Też piękne. :)
OdpowiedzUsuńA gołąb potrafi zaskoczyć :). Domagał się podczas wichury i słoty by wejść do domu mówiłam pies jest a on swoje podskakując zawzięcie i tłukąc dziobkiem w szybę, to wszedł i mimo psa pomaszerował, schował się pod wersalkę, trochę piórka otrząsnął i przysnął. Potem połaził po mieszkaniu całkiem ignorując psa. To mu zrobiliśmy w pudle kartonowym miejsce, tam spędził noc, napił się wody pojadł trochę i wypuściłam go na pokoje. Pomaszerował prościutko do otwartych drzwi balkonowych i poleciał. :) Zwierzęta potrafią o siebie zadbać byleby nasze serca były otwarte.
Dziękuję:)))
UsuńTrzciniaki są bardzo ciekawe. Mieliśmy kiedys stadko sumków szklistych. Takie pływające szkieleciki. Uwielbiałam je. Bardzo lubię neonki:) Są rzeczywiście piękne i ciesza oczy. Mnóstwo było tych ryb. Już nie mogę się doczekać, kiedy wypełnimy wodą i rybami nasze nowe akwarium:) Stare niestety oddaliśmykomuś przed kolejna przeprowadzką. To będzie już trzecie. Największe:)
A historia z gołębiem jest niezwykła! Dokładnie wiedział, czego chce nie obawiał się Was. Masz rację, trzeba mieć otwarte serce:)))
Uwielbiam ryby, sama mam akwa 112l. co do ślimaków jeśli to takie małe paskudy co sie mnożą jak holera to są inne takie większe, które szybko je zjedzą i nie szkodzą ogólnie wodzie i rybom. w zoologicznym zapytaj :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię, Anno:)
UsuńWiesz, to moje akwarium w tej chwili to wspomnienie:) Mamy teraz nowe, duże, ale jeszcze puste. Fajnie by było, gdyby w sklepach były też środki na takie życiowe ślimaki... Ech...
Ale Ty piszesz! A ja tak zaniedbałam zaglądanie tutaj :(
OdpowiedzUsuńLudzie nie patrzą w oczy. Gapią się, prześlizgują wzrokiem. A jak złapiesz ich wzrokiem, to jakby obrażeni. Lubię czasem tę zabawę. Złośliwiec wtedy jestem. Bo wiem, że ten ktoś się wkurzy ;D
:) Czasem obrażeni, czasem zaniepokojeni, czasem zaintrygowani...Też lubię tę zabawę:)
UsuńAle mi miło, że tu zaglądasz:)))
A ja sie do Ciebie usmiecham. Popatrz:)
OdpowiedzUsuńMnie to dopireo widac w tym moim akwarium. Az sie dzieci zzymaja, ze zbyt na widoku jezdesmy:)
Co tam, Francuzi przyzwyczajenie do ulicznych spekatkli:0
Buziaki:)
O, widzę, widzę! Bardzo dobrze Cię widać:)
UsuńFajne masz akwarium...
Buziaki:)))