niedziela, 9 listopada 2014

Poranne wzruszenia

Za oknem ciemno, a ja spać nie mogę. Może wyspałam się już za wszystkie czasy? W kątach czają się choróbska, wszystkie brzydkie okropnie, z gilami z nosa cieknącymi... Fuj! Przeganiam je kilka razy dziennie porządnie wietrząc, zamknąwszy uprzednio przychówek w bezpiecznym miejscu, coby go przeciągi nie dopadły. Straszę te choróbska wszystkim, co mam po ręką, mokrą ścierką, gorzkim syropem, inhalacją... Wypędzam na balkon. A kysz, a kysz! Ale się paskudy uwzięły! Jedna łypie na mnie zaropiałym okiem zza szafki, druga kotunia łapie za ogon. A kysz!
Robię obchód pobieżnie. Odpędzam sny niespokojne, przykrywam, podaję wodę do picia... Taka noc, taki ranek...
Komputer mruczy leniwie, kotunio też... Biorę go na ręce i wyglądam teraz jak dama z kociczką. Dobrze nam tak razem. Ogrzewamy się nawzajem. Nawet nie przeszkadza w pisaniu. Spogląda tylko ciekawie na ekran, czy mu myszy nie narysuję. Nie, nie narysuję i nie upoluję. Ty kotuniu, ty...
Myślę tak sobie o różnych rzeczach, pijąc chłodną już dawno herbatę. I o Was też myślę, o tych, co tu zaglądają. I ciepło mi się robi na sercu. Ciepło z powodu Pastelowego Kurnika i wszystkich cudownych Dziewczyn z nim związanych, ciepło za sprawą wielu innych wspaniałych... Wzruszam się, czytając wasze komentarze, motywujące niezwykle. Wzruszam się, wiedząc, że czytają też Ci, którzy komentarzy nie zostawiają. Niektórych dobrze znam.
I tyle bym Wam chciała powiedzieć, ale nie potrafię. A może powiem kiedyś, po kolei, nie od razu?

Dziękuję, że tu jesteście.

Kwiaty dla Was:*

36 komentarzy:

  1. Tylko odwiedzajacy i komentujacy sprawiaja, ze blogi zyja i ze warto je ciagnac, bo pisanie sobie a muzom dawno przestaloby miec sens. Ja tez zawsze z wdziecznoscia mysle o moich gosciach, o gronie przyjaciol, ktorych zdobylam swoja pisanina.
    Kwiaty urocze, dziekuje, Kalipso :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie! Pisanie jest ważne i odpowiedź na nie.
      Gdybym mogła, to byw Wam rzuciła kwiaty do stóp:)))))

      Usuń
  2. A jakie kfffiatuszki niebieskie co to ja ten kolor lubie. Pisalam do Ciebie okolo piatej rano w kurniku a Ty pewnie wlasnie sie tutaj wzruszalas..ja tez sie teraz wzruszam bo ladnie piszesz. **

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że lubisz:) Nie wiedziałam, żę nie śpisz, ale już odpisałam:)
      Dziękuję:))))

      Usuń
  3. Kotunio, na jesien -potrzebny:))
    Kalipso delikame kwatuszki, sliczne.
    Dobrze, ze jestes:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zeby tylko najesien, ale wtedy najbardziej;)

      Usuń
    2. Komentarz mi się właśnie skasował za sprawą kotunia:) Muszę zatem powtórzyć, że to taki uspokajacz, choć wariat.
      Kasiu, dziękuję:)))

      Usuń
  4. Dobrze, że jest internet - na kfiatki mogę sobie popatrzeć... W domu Czajnik wszystkie załatwi. Ostatnio zaryzykowałam kilka róż. Postawiłam w takim miejscu, że nie mógł przewrócić wazonu. Nie przewrócił, ale pogryzł, następnie rzygnął był tym, co pogryzł. Róże suszą się pod sufitem. Kalipso, pokaż kotunia, na pewno urósł?
    Czego nie potrafisz powiedzieć? Potrafisz, potrafisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotunio taki sam jak Czajnik. Kfiatki tylko na zdjęciach mi zostały. Nawet kaktusy próbuje gryźć. Duży się zrobił i ciężki. Przy następnym poście pokażę bardzo aktualne zdjęcia. A jak zdążę to może i przy tym:)
      Nie potrafię... Czuję, że nie potrafię wyrazić, co mi w duszy gra. Nic więcej na temat nie napiszę, bo będziesz krzyczeć:))))

      Usuń
    2. Pokaż kotunia,już nie wcina takich ilości na raz?
      Na kwiatki uważaj, nawet róże mogą być pryskane.
      Mam patent na kwiatki, trzeba kupić wazonik przyścienny i powiesić daleko od czegokolwiek ;)

      Usuń
    3. Kalipso, musisz ćwiczyć i pisać, pisać, pisać. Najlepiej tutaj.:)

      Usuń
    4. Kotunia pokaże przy następnym poście, bo dziś nie zdążyłam zrobić zdjęcia, a te październikowe nieaktualne. On tak szybko się zmienia:) A te kwiatki... On tak wysoko skacze, że pewnie wszędzie je dosięgnie:)
      Hana, będę ćwiczyć, pisać, pisać:)

      Usuń
  5. Potrafisz Kalipso :) Tylko czytając, trzeba czasem między wierszami umieć coś znależć :) Choć nie wszystko tam jest, to prawda !
    I goń choróbska i szmatom, i miotłom, i czym się da ! Za kwiatecki piękne dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, to prawda, czysta prawda:)
      Gonię podłe choróbska, dziś dałam im z liścia i poszłam na spacer:)
      Kwiatecki piękne, bo zasługujecie:)

      Usuń
  6. Kalipso, dziekuje, ze Jestes i dajesz nam tyle radosci Twoim postrzeganiem otaczajacej rzeczywistosci :)
    Tule serdecznie Cie damo z kociczka :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulko, dziękuję Ci baaardzo i też tulę:***

      Usuń
  7. Kalipso, dziękuję i ja, i za kwiaty , i za to co napisałaś, i za ciebie... Za to, że poruszasz w duszy struny, które rzadko się odzywają... I wierz mi, potrafisz wyrazić, co w tobie głęboko, potrafisz na pewno. Ja to wiem, :))) Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, a ja za Ciebie, za ciepło, które czuć na duuuużą odległość i te wszystkie miłe słowa:) Dziękuję:)))

      Usuń
  8. Jestes bardzo wrazliwa osoba Kalipso, wzruszasz swoimi tekstami i spojrzeniem na otaczajacy Cie swiat, i za to Ci dziekuje.
    Chorobska przegon czym sie da, a koteczka podrap za uchem.

    Za kwiatki dziekuje i moc usciskow przesylam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner, dziękuję:) Przeganiam cały czas. Koteczka już drapię:)
      I też ściskam:)

      Usuń
  9. Jakie to dziwne jest, bywa, że smutno, że beznadziejnie nawet, ale zajrzysz sobie na blogi i jaśniej się robi. Nie napiszesz dosłownie o co chodzi, ale gdzieś tam między wierszami pokrewne dusze wyczytają, że Ci smutno i wyganiają precz te smutki. Dobrze, że jesteście Dziewczyny:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, dobrze to ujęłaś. Mnie to cały czas dziwi. Czuję się tak, jakbym Was dobrze znała:) I ta życzliwość i ciepło...
      Oj, dobrze:)))

      Usuń
    2. Widzisz Kalipso, ta zyczliwosc i cieplo niby tak niewiele znacza w tym zagonionym swiecie, a wazne sa, prawda.
      I Wiesz, najwazniejsze jest to, ze nic nie kosztuja, bo sa bezcenne plynace z serca.
      Usmiech przesylam:)

      Usuń
    3. To bardzo ważne! Nic nie kosztuje i płynie prosto z serca, jak napisałaś. Trzeba tylko chcieć:)
      Moc uśmiechów dla Ciebie:))))))

      Usuń
  10. Zdrowia wszystkim domownikom życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamiast w Kurniku, tutaj zostawię najcieplejsze, mimo listopada życzenia urodzinowe.
    Wszystkiego co najlepsze, zdrówka, przyjaźni, zapachu łąk przez cały rok.
    Urodzinowe usciski.

    OdpowiedzUsuń