czwartek, 23 lipca 2015

I po co mi to?

Przy mocnej kawie, przy lampce wina snuje się historia. Trzęsą się ręce, drży głos.

- Weź ciastko, a ja doleję ci wina. Mama umarła, gdy miałem dziewięć lat. Siostra i brat wcześniej. Ich nie pamiętam. To było tyle lat temu...
Tyle lat...

Gryzę ciastko, upijam łyk kawy i też drżą mi ręce. A ojciec - mój pradziadek? Brat - mój dziadek? Oboje widzimy teraz pożar starego domu...

Przychodzi  Ona. Nić opowieści staje się mocniejsza, bo splata ze sobą dwa życia. Pytam o wszystkich po kolei, o całą wieś.  Przez moją głowę przetacza się front. Ukrywam się z nimi w okopie na polu. Przeżywam śmierć kilkuletniego chłopca, którego przygniotła pęknięta belka. Ten poniemiecki hełm, który trzymam na szafce... To po tych walkach. Zostały groby i spalone domy.

- I po co ci to? - pyta ich córka. Było, minęło... Teraz jest nowe życie, tamtych ludzi nie ma. Książkę piszesz? Nie piszesz? A czemu? Był kiedyś jeden, co pisał, pamiętasz? He, he...

Pamiętam.

I po co ci to? Po co wypytujesz  starych ludzi? Po co umawiasz się z nimi na kawę? Dlaczego zaglądasz w okna starych domów, w głąb szlamowatych studni? Tam tylko czaszki, kości... Po co ci to?

Masz przecież  jasne mieszkanie, storczyki w oknach, obrazy na ścianach... Tamtych ludzi już nie ma. Groby ich zielskiem porosły, a resztę pozamiatał wiatr. I kurz pokrył, i niepamięć... Nie szukaj ich, bo nie znajdziesz... Nie znajdziesz...

Może to wina tej chłopskiej krwi, że lubię grzebać  w ziemi? W ziemi, w popiołach ...

Słyszę, jak stare domy śpiewają. To pieśni pełne tęsknoty, pieśni skazańców, którzy nie mają nadziei na ostatnią szansę.

- Dzieci wolą mieszkać w nowych domach, murowanych. U nas taka wichura była niedawno,  panie, że dęby z korzeniami wyrwało, panie.

A w starych chałupach, w tych nielicznych już, które zostały,   pozamykano na amen okna. Nie wpuszczą już one świeżego powietrza do środka, nie wpuszczą ogrodu do izby, zapachu bzów. Tylko niebo przegląda się w popękanych  szybach...

A mają te domy jeszcze swoje tajemnice. Zaplątany siwy włos u powały, obcięte paznokcie w szparach podłogi,  pożółkły obrus w szafie... I szczotki - zmiotki, i szufelki, i pogrzebacze, i  fajerki... Stare pocztówki, kawałek firanki, gliniane doniczki... I wspomnienia - weselne tańce, śmiech dzieci, płacz matek, tupot wielu stóp, trzaskanie drzwiami, brzęk tłuczonych talerzy...

Wrastają w ziemię, uginają się pod naporem wiatru i deszczu, karleją. Śpiewają cicho, tak cicho, że ledwo słychać ich starcze głosy.

Tam ciągle tańczą cienie. Już niedługo.

Niedawno udało mi się wylicytować u Orszulki dzieło Marii - Strachora. W tym samym mniej więcej czasie wygrałam w Pastelowym Kurniku kamienie z Tatr. I tak to pewnego pięknego dnia otrzymałam dwie cudne przesyłki.

Oto "kamienie"od Hany:) Do nich dołączony był przepiękny wiersz.
 Podarunki od Marii.


 Bójcie się Strachora:)

Dziękuję, Dziewczynki:*

33 komentarze:

  1. Co za rozkosz widzieć trzy niecierpliwe pary łapek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A była tam jeszcze jedna niecierpliwa para, ale zdjęcie robiła:)

      Usuń
    2. Te zakopiańskie kamienie, to hohoho :)))
      I mówisz Hana że to pod Gubałówką leżało ? Ale na twoich zdjęciach jakoś inaczej wyglądały ;)))

      Usuń
    3. Marija, już są po obróbce.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hana, dokładnie tak było. Jak byłam ostatnio na wsi, to odwiedziłam brata mojego dziadka, z którym umawiałam się chyba pół roku, ale nam się nie składało. W końcu sie udało. Dużo mi opowiedział.

      Usuń
  3. Fotografuj,chociaż to zostanie po nich.
    Smutno aż w dołku ściska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotografuję, Rucianko, i ludzi, i domy. Chodzę po wsi z aparatem. Kiedyś ludzie się zasłaniali, a teraz już się przyzwyczaili, że im zdjęcia cykam znienacka.

      Usuń
  4. żal mi kazdej takiej chałupy. tak, kiedyś tętnily zyciem dziś to tylko puste skorupy nikomu niepotrzebne problematyczne bo "strasza". tez im robie fotki i zastanawiam się kto w nich mieszkał. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało już takich chałupek. Ja wiem, kto mieszkał w tych dwóch pokazanych na zdjęciach. A pamiętam domy, które już nie istnieją. I ich mieszkańców. Godzę się na przemijanie, bo na nie nie mamy wpływu, ale nie na zapomnienie.

      Usuń
  5. żal mi kazdej takiej chałupy. tak, kiedyś tętnily zyciem dziś to tylko puste skorupy nikomu niepotrzebne problematyczne bo "strasza". tez im robie fotki i zastanawiam się kto w nich mieszkał. ..

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja sobie myślę tak : To ważne żeby pamiętać o przodkach, należy im się nasz szacunek i pamięć. Ale taka jest kolej rzeczy, gdyby stare nie odchodziło nie byłoby miejsca na nowe. To jest właśnie przemijanie i musimy się z tym pogodzić, bo my też przeminiemy. Takie jest życie, każdy z nas chce miejsca dla siebie i tego co stworzył. Przykre to, ale życie, prawdziwe życie to smutki, ale radości też, dopiero wtedy jest pełnia :)
    Cieszę się że podarowałam Wam Radość :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Trzeba z żywymi naprzód iść/Po życie sięgać nowe" - jak pisał poeta:) Masz rację, takie jest życie, ale warto i trzeba pamietać.
      Mario, my dziekujemy za tę Radośc:)))

      Usuń
  7. "Kamienie" i stwory bardzo mi się podobają.
    Przejmująco napisałaś o przemijaniu. Na trasie moich spacerów już kilka domów dokonało żywota i zawsze mi żal. Najbardziej żałuję, że nie spisaliśmy opowiadań dziadka mojego męża i nie zrobili zdjęć jego domu. Teraz nawet nie wiem czy dom jeszcze stoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne jest to, że coś odeszło bezpowrotnie. Ja też żałuję, że nie zabrałam się za to spisywanie wcześniej, kiedy żyli jeszcze ludzie, którzy mogliby więcej mi opowiedzieć. A teraz chcę jak najwięcej przekazać swoim dzieciom.

      Usuń
  8. Bo i przemijanie jest smutne. Pięknie opowiedziałaś, bardzo pięknie ! ... strachory Marii są niesamowite. A z czego strachor ma łapy - te w paski ? Śfinki w koniczynki też mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne i nieuniknione... A ja czuję taka powinność, żeby pamietać i przekazać to dalej. Powinność, ale i ciekawość, bo ciekawski ze mnie człowiek:)
      Strachor łapy ma (tu zgaduję) z drucików obklejonych tasiemką. Śliczny jest! I śfinki słodkie, do schrupania:)

      Usuń
  9. pięknie piszesz, sercem! masz duszę kronikarza, następne pokolenia będą się od Ciebie uczyć "jak to drzewiej bywało" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Elajo:) O to własnie mi chodzi, niech następne pokolenia wiedzą:) Myślę, że dzieci będą chciały poznać historię swojej rodziny. Ja zawsze chciałam.

      Usuń
  10. Dobrze, że jesteś, dobrze, że lubisz grzebać i w ziemi i w popiołach. Taki ktoś jak Ty jest potrzebny tej reszcie, która może zbyt późno przypomnieć sobie o korzeniach... Cienie już nie opowiedzą, zostaną tylko tańczące w starych chałupach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Loona:) We mnie też trochę za późno obudziła się ta chęć. Żałuję, że już nie mogę zapytać kilku osób o pewne rzeczy, ale cieszę się, że udało mi się spisać choć trochę. Starsi ludzie też często nie chcą opowiadać, szczególnie o wojnie, a szkoda. A niedlługo i tych chałup nie będzie...

      Usuń
  11. Te chaciny uruchamiają coś w człowieku, zaczyna się zastanawiać ile po nim zostanie i jak wszystko znika z tej ziemi, śladu nie będzie, mimo licznych wysiłkow. Miałam kiedyś taką fazę, że jeżdziłam po okolicy i robiłam zdjęcia takim domkom, zachwycałam się najpierw, jakie słodkie, jakie zabytki, bla bla - aż przyszła refleksja o przemijaniu i że z prochu powstałeś, w proch się obrócisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie! Mnie coś ciągnie do tych chatek. Mało ich zostało i będzie coraz mniej. A ktoś o nie kiedyś dbał, ozdabiał, zamiatał, mościł.

      Usuń
  12. Zadumałam się .....Ze smutkiem patrzę na te opuszczone domy, siedliska zarośnięte chaszczami, ileż one kryją tajemnic, smutnych i radosnych. Opisujesz pięknie Kalipso, wzruszasz i poruszasz....
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Wika:) Taka kolej rzeczy, ale i tak smutno.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Oj Kalipso, poryczalas mnie po raz kolejny, echhh. Jeszcze tu wroce i cos napisze.
    Baw sie dobrze w tym miescie na K, i miescie na Z - usciski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner, dzieki! Tu jest pięknie! Odpoczywam i dobrze się bawię:)
      Uściski:)

      Usuń
  14. Pamięć pozostaje i w pamięci zatrzymany czas a opowieści są po to by wiedzieć czy chcę tak przezywać, czy też wolę jasne piękne chwile gdzie nie ma wojny, gdzie dzieci się śmieją.
    W starych chatach ściany pamiętają to co dominowało, nie tylko śmiech ale łzy i ból. W naszych nowoczesnych domoch jest tak samo.
    Żal tych starych chatek? Oj nie. Niech odejdą złe chwile w nich zapisane a dobre we wspomnieniach bliskich niech zostaną. Ament. :))

    OdpowiedzUsuń
  15. "Bo żywi zawsze mają rację przeciw umarłym." [Tadeusz Borowski] - cytat nie na temat, ale sens według mnie pasuje do historii tu zapisanej i do przemijania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I według mnie pasuje. Taki jest przywilej żywych, chwilowy tylko...
      Pozdrawiam, Arteńko:*

      Usuń