sobota, 25 lutego 2017

Gdzie ta wiosna?

Jeszcze niedawno lepiliśmy bałwany, a dziś ich resztki łączą się w strumyczki, spływają do kałuż, skąd powoli wnikają w ziemię. Ziemia opita, nasiąknięta do granic, chce więcej. Zawsze na wiosnę ma takie pragnienie. Czyżby wiosna już... Ech, luty jeszcze w ciepłych butach krąży wokół. Ciągle luty.
Roztopy, ferie i silne przeziębienie sprzyjają czytaniu powieści. No to się zaczytałam w „Luboniach” Kraszewskiego. Ciągle jednak ktoś przerywa. Posadziłam przeszkadzaczy na kanapie. Nakreśliłam sytuację polityczną na ziemiach naszych za czasów Mieszka. Rzekłam słów kilka o świętych gajach, chramach i gęślarzach. Po takich wprowadzeniu nakazałam spokój, dopóki chrzest Polski się nie odbędzie (a parę stron jeszcze do tego wielkiego wydarzenia), bo nie ręczę za siebie. Zostałam wysłuchana i chyba zrozumiana. A potem jeszcze objaśniałam szczegóły. Edukacja domowa...
Ileż można chorować? W ferie... Mając dość roztopów za oknem, spakowaliśmy tobołki i pojechaliśmy szukać wiosny.
- Gdzieżeś ty wiosno, gdzie? Ach, gdzie? 
Nic sobie nie robiła z naszego wołania, chociaż mamiła, pokazywała a to rąbek spódnicy, a to włos zielony. Żadnych konkretów. No, może poza tym malowniczym liszajem mchu na dębie. Dobre i to...

A kiedy skończy się przedwiośnie,
wtedy przestanie być żałośnie.
Rozdziawią buzie kwiatki polne,
tak zadziwione, ze już wolne.
Spadną na ziemię ciepłe deszcze.
Wiosna rozbłyśnie. Tak Wam wieszczę:)))

A teraz idę kupić doniczki:)




















 Eeee tam...



17 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia!
    A wiosna?
    U mnie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że jeszcze jej nie widać to zdjęcia i tak piękne. Krajobraz przedwiośnia też moze zachwycać , a już włażenie do kałuży to sama radość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wielka radość:) Tak wielka, że mokre wracałyśmy do domu. Nawet lubię te szare krajobrazy, chlupoczące błoto i kałuże.

      Usuń
  3. O jak miło spotkać cię w tym miejscu :))) Jak dobrze, że ferie dały Ci czas na napisanie posta :)
    Ten omszały dąb niesamowity i te porosty na gałązkach i rodzina kaloszy przesympatyczna i wiosna tylko ino, ino a przyjdzie :)
    Powiadasz że dały Ci czas do chrztu? ;)
    U nas ponoć kwitną ranniki, ale nie miałam jeszcze okazji tego sprawdzić ;)
    Macham z wrocławska cieplusio i niezwykle przyjaźnie:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam, że nic nie będę postanawiać w sprawie bloga. Nic na siłę - pisać, nie pisać. Po prostu wrzucić na luz:)
      Zieleń na dębie byłą taka świeża, soczysta, wspaniała. Odznaczała się w szarości, biła po oczach. A w kaloszach w końcu pojawiła się woda, bo kałuże były naprawdę głębokie:)
      Chrzest odbyłam, udało się:)
      Macham takoż:***

      Usuń
  4. CAla kolekcja pieknych zdjec ale wiosny nijak sie nie doszukalam...nie mniej dziewczynki widze mialy frajde, Twoje dziewczynki zawsze maja frajde, maja to w swoich genech, potrafia sie cieszyc swiatem..pozdrawiam serdecznie cala ferajne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ten mech zielony? Baaardzo zielony. Taki maleńki kawałek wiosenki. Taki tyci, tyci:) Chyba rzeczywiście umiem cieszyć się światem (przynajmniej czasami), bo mnie ten mech ucieszył trochę, a może nawet więcej niż trochę.
      Przyśniłaś mi się w nocy. Najpierw byłaś Gosianką.
      Cóż to znaczy? Ogólnie sen był miły:)
      Pozdrawiamy i ściskamy!

      Usuń
  5. Chwale sie, ze u mnie jest wiosna - krokusy, zonkile, pierwiosnki I przebisniegi w pelnym rozkwicie, niektore drzewa takze. Nawet rododendron posiada juz rozkwitajacego kwiatka. Obecnie przebywam poza domem w delegacji pracowej, jutro wracam i poszukam dalszych oznak wiosny 😊 Pozdrowienia serdeczne 😊❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! Naprawdę wiosna:)))
      A u nas rano było biało...
      Orszulko, ściskam mocno♥♥♥

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiosna czy nie... - zawsze będę do Ciebie zaglądać sprawgniona Twojego postrzegania świata, zakochana w Twoich słowach...
    Uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. majową relację wiosenną poproszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I jak tam Kalipso, ocieplio sie? Zdrowko wrocilo? Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Kalipso, brakuje mi Twoich tekstów. Uwielbiam je. Nie ustawaj w pisaniu, proszę... Czy wszystko dobrze u Was?

    OdpowiedzUsuń