Wiatr kołysze lekko drzewa,
a w gałęziach już listopad
cicho śpiewa.
Narodowe wielkie święta...
Chwile chwały, bohaterów
chcę pamiętać.
Widzę tłumy na ulicy,
a ulica głośno krzyczy.
Prosto w niebo,
jak rakiety lecą race,
chociaż chciałabym inaczej.
Cóż ja znaczę...
Dziś na ustach Bóg, Ojczyzna,
moja Wiara i patriotyzm
na sztandarach.
Honor, duma oraz zamęt...
Noszę w sercu smutek czarny
jak atrament.
Bo ja jestem, proszę pana,
niespokojna.
Wśród znajomych, na ulicy
słyszę: Wojna!
Tak, ja jestem, proszę pani,
niespokojna.
Wieczór piękny, noc upojna,
ale wojna...
Nie bój się, maleńka moja,
ja pochwycę każdą racę,
zanim ty wybuchniesz płaczem.
Bóg i honor na sztandarach,
a nad nimi jak w oparach
moja Wiara.
W noc tę straszną, niepojętą,
szukam duchów tych, co w chwale
nam zwracali
wolność
świętą.
11 listopada 2020 r.
Przejmujace!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu.
UsuńA moge udostepnic ten post na fejsie. Wieksze grono powinno poznac to arcydzielo.
UsuńOjej:) Możesz.
UsuńOj tak. Właśnie tak.
OdpowiedzUsuńWłaśnie... Mam nadzieję, że to się zmieni.
UsuńOch, Kalipso, potrafisz szarpnąć do głębi w jakże wysublimowany sposób. Na dodatek takie jesienne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewo. Dzisiaj znowu byłam w lesie. Czuć ostatni oddech jesieni.
UsuńPowtórzę za Anią. PRZEJMUJĄCY jest twój wiersz.
OdpowiedzUsuńUmieść go na fejsie będziemy udostępniać, a może już umieściłaś?
Zdjęcia niezwykle wymowne, psiurek z listkiem miłorzębu w kształcie serca, piękne!
Skoro tak piszesz, to się nad tym zastanowię:)
UsuńPrzejmujacy niewatpliwie, tez nysle,ze powinnas gdzies ten wiersz udostepnic wiekszej liczbie osob, moze do tych, ktorzy prowadza te wojne przemowi...oj wiem, ze to zludne marzenie, ale moze jednak do jednego, moze do dwoch.
OdpowiedzUsuńBog, honor, ojczyzna, patriotyzm wszystko to sie zdewaluowalo, zawlaszczone przez niewlasciwych ludzi, w niewlasciwy sposob, musze sie przyznac, ze bardzo uwazam, by takich slow nie uzywac. Boje sie, ze uzna sie mnie za jedna z tamtych..brrr
Dziękuję, Grażynko. Chyba umieszczę go na fb.
UsuńJest tak jak piszesz. I doszło do tego, że ludzie wstydzą się mówić o swoim patriotyzmie, bo to słowo źle się kojarzy. Trudno się z tym pogodzić.
Niesamowity wiersz.
OdpowiedzUsuńDziękuję,Arteńko.
UsuńDziękuję Wam wszystkim za komentarze. Tak ten wiersz wypłynął ze mnie, bo nie mogę pogodzić się z tym modelem patriotyzmu, w którym wzniosłe hasła są jak używane przez pół roku maseczki, w którym jest przemoc i groźba. Jest tak, jak napisała Grażynka.
OdpowiedzUsuńNie moge pogodzic sie z tymi wzniesionymi skosnie do gory rekami w hitlerowskim pozdrowieniu. I to maja byc reprezentanci narodu tak bardzo doswiadczonego przez prekursorow takich pozdrowien.
UsuńTego to nie można niczym tłumaczyć. To ignorancja i głupota.
UsuńNiepodległość boli. Po tylu latach wstyd i strach, zdewaluowane, zdeptane wartości :( ... też chcę Twój wiersz na fb ♥
OdpowiedzUsuńA ci, którzy depczą te wartości, uważają się za spadkobierców naszych bohaterów:(
UsuńEwuś♥
Wspaniały wiersz i piękne jesienne zdjecia - pozdrawiam Kalipso serdecznie
UsuńDziękuję i równie serdecznie pozdrawiam:)
UsuńKalipso, jak Ty to robisz?
OdpowiedzUsuńCała się trzęsę w środku po przeczytaniu Twego wiersza.
Tak niewiele słów, a tyle metafor, obrazów, odniesień...
Cudowny. Jak i Ty cudowna, i Twój las.
Dziękuję, że mogę Cię czytać.
Igomamo, odkryłam Twój komentarz i odebrałam jak prezent spod choinki:)
UsuńDziękuję za miłe słowa. Wzajemnie:*
:)
Usuń:)
Usuń