środa, 29 kwietnia 2015

Ulewa

Dzisiaj pochmurno, ale wczoraj... Wczoraj było słonecznie, zielono, pachnąco. Wszędzie kwiaty, kwiaty, kwiaty... Teraz widać, że nawet w naszym mieście pełno kwiatów. A wieczorem była potężna ulewa. Z nieba spadały całe strumienie, by potem płynąć po chodnikach i ulicach, zebrać z nich wszystkie mątwy, glątwy, pleśnie i wyplutki. W tę ulewę wyszłam do sklepu. Pusto było dookoła, gdy tak brnęłam przez czarne rzeki, głębokie kałuże. Buty przemokły mi całkowicie. I spodnie mokre do kolan. Poszłam do sklepu i okazało, że wcale nie jest tak pusto, bo pod daszkami i w załomach murów kryli się ludzie, czekając, aż skończy się urwanie chmury. A ja jak outsiderka skąpana w strugach wody do Biedry szłam:)

Uwielbiam takie deszcze sążniste. Te rwące potoki na szarym betonie, błoto na trawnikach. Deszcz spłukał smród celulozy, porwał ze sobą zdeptane pety i umył stół do ping - ponga wmurowany na stałe pod blokiem, po którym wczoraj skakała łysa młodzież. Może nawet umył głowy młodzieży, ostudził, wyciszył. I może juz dzisiaj nie będą tak skakać, i krzyczeć, i śpiewać?

Dziś zieleń jeszcze zieleńsza i kwiatów jeszcze więcej. I taka soczysta ta zieleń, że mam ochotę ją rwać i jeść jak sałatę. Ten dziwny chłopak z góry też tak ma, tylko on nie poprzestaje na ochocie. Jak nikt nie widzi, to wcina młode liście. Nikt nie widzi, dobre sobie. Ja widzę:)

Jakoś tak ucieszył mnie ten deszcz, że zapomniałam na chwilę o swoich zmartwieniach, tych, które za jakiś czas będą nieistotne, a teraz gryzą i zapomnieć o sobie nie dają.
A z forsycji zaczęły opadać kwiaty. I teraz to już nie wiem, czy dzisiaj wiosna wybuchła ze zdwojoną siłą, po wczorajszej ulewie, czy po prostu zaczęła mijać. Całe szczęście, ze po wiośnie jest lato.

Teraz najchętniej poszłabym robić zdjęcia kwiatom, owadom, ptakom... Tylko gdzieś się zapodział... Ten aparat:( 

47 komentarzy:

  1. Też lubię taki mocno mokry deszcz, jeśli jest w miarę ciepło.
    Ale skakać, krzyczeć, śpiewać - nie przestałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoki, krzyki i śpiew - to łączy ludzi, nawet Anię M. i łysą młodzież:)))

      Usuń
  2. Zobacz, a u mnie wczoraj lekko pokropiło, a na drugim końcu miasta też lało jak z cebra. Mnie deszcze zmywające cieszą z powodu tego, że zmywają właśnie wszystko. Również to, co się napyliło ! Dziś dzięki temu mniej czaśnięta jestem :)
    Stęsknionam ! Więc smarkfon w rękę !

    OdpowiedzUsuń
  3. poszukaj poszukaj, wez aparat i zrob zdjecia! no i pokaz...tutaj w zachodniej Kanadzie sucho strasznie, preria koloru wielbladziej siersi, ani kropli deszczu wiec Twoja ulewa bardzo do mnie przemowila ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynka, a zajrzyj do nas, może sobie coś przypomnisz:)))

      Usuń
    2. Już zlokalizowałam aparat i szykuję się na weekend:) Ta ulewa była bardzo potrzebna nie tylko roślinom, ziemi. Mnie jakoś tak podniosła na duchu. Grażyna, domyślam się, że pokażesz nam na swoim blogu zdjęcia prerii:)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Wybuchła, ale kwiaty się posypały na ziemię. To jak początek końca... Wiosny są za krótkie:)

      Usuń
    2. I dlatego trzeba się nimi intensywnie cieszyć:)

      Usuń
    3. I ja się staram! Intensywnie:)))

      Usuń
    4. I bardzo dobrze:) Widać to po następnym poście:)

      Usuń
  5. Deszcz byl potrzebny, ale zeby tak od razu jak z wiadra? Umiaru nie ma ten deszcz.
    Dobrze prawisz, zielen, przyczajona z powodu niedosytu wilgoci, wybuchla ze zdwojona sila. Jest boskooo...!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo:) Tak soczyście zielono, wsciekle zielono... Pięknie:)

      Usuń
  6. Zaciekawił mnie ten chłopak z góry...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko, ja go często obserwuję, bo jest w nim coś niepokojącego. Mam wrażenie, że on ciągle się kontroluje. To nastolatek, a zachowuje się czasami jak małe dziecko. Wtedy patrzy w okna swojego mieszkania. Jednocześnie jest taki... dziadkowaty.

      Usuń
    2. Może jego dusza nie pasuje do ciała.

      Usuń
  7. U mnie padało, ale z umiarem, a w nocy pośnieżyło... Rano były białe dachy, ale szybko znikło. Temperatura jednak trochę zimowa.
    Też ciekawi mnie ten liściojad z góry... Chyba sobie zrobię jutro sałatkę z mlecza:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, pośnieżyło?! Lubię śnieg, ale co za dużo...:) Wyślę Ci trochę wiosennej aury:)
      Co do Liściojada, to już napisałam trochę powyżej. Mogę jeszcze dodać, że to bardzo grzeczny chłopak, ale dziwny...
      Sałatka z mlecza... Mniam:)))

      Usuń
  8. Wybuchła ze zdwojoną siłą:)) Dziś widziałam już kwitnącą nieśmiało jabłoń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arte, u nas jabłonie w pełnym kwieciu! To pierwszy widok rano, kiedy otworzę oczęta. Poza Czajnikiem oczywiście.

      Usuń
    2. Mnie kwitnące jabłonie kojarzą się z dzieciństwem:))) Tutaj jeszcze nie widziałam.

      Usuń
    3. Biednemu zawsze... wiosna 2 tygodnie później:)))

      Usuń
  9. U nas wiosna już dawno wybuchnięta ,właściwie traci już pierwszą swieżość , kwitną właśnie kasztanowce .. Lubię ciepłe deszcze :) Pamietam takie lato spedzone nad stawami w wieku pacholęcym i ganianie boso w deszczu po trawie :) Teraz najczęściej jak zaczyna padać od razu robi się zimno .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wiosną tak jest, wszystko nagle bujnie rozkwita, że człowiek jakby obuchem w głowę dostaje od tych cudów wiosennych, a potem zaczyna się przekwitanie. Ale jest jeszcze lato:)))
      A ja lubię takie zimno po deszczu:)

      Usuń
  10. Gdy pada deszcz lubie sie zaszyc gdzies w kaciku i patrzec na splywajace po szybie krople :) I wdycham deszczowy zapach przemyslajac kazde przeczytanie zdanie ulubionej ksiazki :)
    Sciskam mocno Kalipso :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulko, też lubię, ale mało mam okazji, żeby się zaszyć:) I lubię delektować się książką:)
      I ja ściskam:****

      Usuń
  11. Lubię zapach ziemi po deszczu. U nas kasztanowce prawie w rozkwicie, już pachniały bzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach ziemi, mokrej trawy... Bzy moje ulubione:)

      Usuń
  12. Moja koleżanka powiedziała patrząc na rozwijające się liście. "O jesssu już się rozwijają, zaraz będzie jesień".
    Dla mnie maj może być cały rok. Idąc po osiedlu, a mamy park, pięknie pachnie, wszystko kwitnie, a zapach po deszczu jakby potężniejszy. Powinno teraz popadać, jest bardzo sucho. byle nie taka ulewa, jak pod Łodzią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, bo wiosna tak szybko mija. Po długiej zimie zawsze tej wiosny mało. A maj jest zawsze wyjątkowy:)
      Po deszczu to prawie widać gołym okiem, jak wszystko się rozwija.

      Usuń
  13. A u nas to nawet ulewy niema ... nuda!

    OdpowiedzUsuń
  14. A u nas to nawet ulewy niema ... nuda!

    OdpowiedzUsuń
  15. wreszcie bzy kwitną :) ulewę jakoś chyba przespałam, bo w Gdyni gdzie akurat byłam popadało umiarkowanie, chociaż co drugi dzień, typowy kwiecień plecień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzy są piękne i pięciolistne szczęście można wśród nich znależć:) U nas też dzisiaj padało tak umiarkowanie i przelotnie, w przerwach świeciło słońce. Ale to nie to samo co taka prawdziwa ulewa:)))

      Usuń
  16. Szukaj aparatu i fotografuj, póki piękna wiosna! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Tomek! Już nadrobiłam zaległości:) Aparat dziś się napracował:))

      Usuń
    2. O, to w następnym wpisie będzie kolorowo! :) Pozdrawiam :))

      Usuń
    3. O tak! Ja również pozdrawiam:)))

      Usuń
  17. innym po dziurki ulewne deszcze
    a we mnie prośba
    jeszcze jeszcze
    niech żywioł smaga rzeźbi dudni
    ciżbę na mieście niech wyludni
    bębniąc po daszku na przystanku
    rytmiczną piękną kołysanką
    przytłumi miasta spieszne trele
    niech leje pada
    czy to wiele?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to niewiele, niech tylko pada,
      Niech piękne bajki deszcz opowiada.
      Bębni i stuka, pluszcze plusk, plusk...
      Tak jak to deszcze...
      Tak, ja chcę jeszcze:)))
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  18. Ti się poetycko zrobiło. Jak to w deszcz.
    Moje kaliny obtluczone wielkimi kroplami, więc na trawniku mam biały dywan. Dobrze, że nie śnieżny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak szkoda kalin... Wiosna zawsze trwa za krótko. Bzy szybko przekwitną. Na pocieszenie będą wakacje:)'
      Pozdrawiam, Kasiu:)))

      Usuń