Późna noc. Głęboka noc.
Wyglądam sobie na balkon, bo może by tak przewietrzyć... Zimno przenikliwe.
Jeszcze snują się po okolicy bożonarodzeniowe anioły. Sukienki mają zszargane,
obsypane brokatem, rybie ości jak szpilki powtykane w falbanki. Potargane
anioły z dumą patrzą w okna, zdmuchują lampki
choinkowe jak świeczki. Niektóre zostawią, żeby Maleńkiemu nie było za ciemno.
Dobrze się spisały. Zdążyły ze wszystkim - ile tej kapusty się nagotowało, ile
pierogów ulepiło... Chociaż ludzie teraz tacy leniwi, wolą gotowe ze sklepów.
Ale i w sklepach ile się nastało... Niech i tak będzie. Święta wyczekane,
odstane. Niech będzie! Ozdoby piękne, świąteczne wszędzie wiszą, domy
udekorowane. Paznokcie polakierowane, brody przystrzyżone na czas. I przy żłóbku
się było trochę. Może i krótko, ale co roku Maleństwo się rodzi, co roku kolędy
mu się śpiewa. Nadrobi się za rok, jeśli za krótko.
Po osiedlu walają się
resztki. Zawsze jakieś resztki zostają...
Życzenia jak nitki zerwane plączą sie tu i tam, podniosła atmosfera
zgnieciona w kulki, serdeczność jak przybrudzone strzępki.
Patrzę w oczy aniołowi,
co stanął tuż przy mnie. Patrzę uporczywie,
długo. A oczy niebieskie mi mówią: Widzisz
mnie tak, jak chcesz. Czy chcesz? Czy
tak?
Późną nocą, a może już
nad ranem, jest wyjątkowo zimno. Drzwi trzeba zamknąć, żeby ciepło całkiem nie
uleciało. To ciepło domowe, sny kolorowe, zapach własnoręcznie robionych
świeczek. I domowe anioły.
Święta były pośpieszne,
domowo-szpitalne, domowo-wyjściowe. Dopiero dziś pojawiła się ulga.
Koty dwa razy przewróciły choinkę.
Zmaltretowały ją, zwiedziły dokładnie i przydeptały. Turlały bombki po
podłodze. Choinka reanimowana dwukrotnie nadal pełni swoją rolę. I nadal
cieszy. Ozdoby - pamiątki na niej wiszą. Kociskom oczy zwężają się na ich
widok.
Pierniczki jak zwykle
pachną miodem. Święta mimo wszystko są dobre.
Zabawa z cieczą nieniutonowską, sporządzoną z mąki ziemniaczanej i wody.
Ugniatana w dłoniach - zachowuje się jak ciało stałe.
Niepoddawana naciskom ...
...przelewa się przez palce
Ileż to zabawy... A niby zwykła mąka:)