Czasami wystarczy mokry liść
leżący na ścieżce, na nagrobku, żeby przywołać wszystko. Stoisz tak i patrzysz
na ten liść o poszarpanych brzegach, podziurawiony i martwy, rozkładający sie
już... Właściwie to nieważne, gdzie i kiedy. Ważne, że patrzysz i widzisz.
Przydymione obrazy, parujące zupy, domowe sukienki w kwiatki. Echo dawnych
śmiechów, rozproszonych pod starym sufitem, wybrzmiałych. Zbutwiały liść, jak
tak patrzysz na niego, nie ruszając się, niby nie myśląc, otwiera drogi do
zaginionego sadu, domu, do starego świata, który ciągle istnieje, ale jest już
krainą cieni. Istnieje gdzieś w tobie tylko, głęboko schowany. Słyszysz
znajome głosy, ale jak zza ściany, jak zza kilku ścian. Słyszysz i swój śmiech,
swoją naiwność, widzisz nieświadomość swoją. Brak poczucia chwili, czasu. Każda
chwila jest iskrą, każda jest popiołem.
Ręka wyciągnięta daleko, nie uchwyci chwili spalonej. Dawna nieświadomość wzrusza,
czasem wywołuje uśmiech, jednak boli, bo już wiesz, co było potem.
Mokry liść, żółty, czerwony -
nieważne. Dopóki patrzysz i się nie zastanawiasz nad tym - nieistotne. Liść
targa wnętrznościami. Obrazy płyną jak
mętna woda. Stare piosenki, zabawy, twarze. Czujesz nawet zapachy i smaki. Palce
uciekają jakby przed dotykiem nieistniejących już chropowatych faktur. Zapadasz
się w sobie... Najdalej, jak się da. Dopóki wzrok nie oderwie się od liścia.
Idźmy już. Już się wszyscy
pomodlili. Jak pięknie wygląda cmentarz nocą! Prawdziwy festiwal światła... I
nowe groby... Idźmy już.
Idźmy.
Kalipso, wzruszyłas mnie do łez... Nie potrafię pisać tak pięknie jak Ty, jednak moje odczucia są bliskie Twoich słów, przemyslen. Tule mocno kochana ❤️
OdpowiedzUsuńOrszulko, dziękuję. Tulę również:*
UsuńNie umiem zrobić takiego ładnego serduszka...
Za głupiam dzisiaj na jakiś sensowny komentarz...
OdpowiedzUsuńSerdeczne myśli ślę:*
Mario:*
UsuńTylko Ty tak potrafisz obudzić to co tkwi w nas w taki dzień i jesienią. Piękne słowa i też się wzruszyłam, pomyślałam jak mądra jest Twoja młodość.♥
OdpowiedzUsuńDziękuję♥ Za tę młodość też.
UsuńW taki dzień czujemy podobnie.
Kalipso!!! Jak Ty pieknie potrafisz ubrac w slowa najpiekniejsze, najintymniejsze mysli...Kalipso pieknie!
OdpowiedzUsuńGrażynko, zawstydzasz mnie. Dziękuję:*
UsuńJa mialam okazje jedynie powspominac drogich nieobecnych w drodze do i z pracy, podczas zakupow, bo nie mialam czasu wpasc dzisiaj na cmentarz. Zreszta strach tam wchodzic, odkad straumatyzowani uchodzcy wlocza sie tu i tam, a publiki malo, bo tu nie obchodzi sie wszystkich swietych.
OdpowiedzUsuńNieważne gdzie. Te wspomnienia uruchamiają się wszędzie i w różnych momentach.
UsuńChyba też bym się bała.
:*
Pięknie, nostalgicznie....
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńDokładnie to samo myślałam oglądając parę dni temu rodzinne zdjęcia. Na niektórych z nich, z calej gromadki, nie ma już żywych. Słyszalam ich śmiechy, żarty, i wkurzający, mentorski ton mojej chcrzestnej, ciotki Moniki. ... niestety, przemijanie. ... Ktoś dobrze to święto wymyślił w listopadzie. Kiedy wszystko takie zamglone, szaro-szare, przydymione. Nastrój taki przywołuje wspomnienia, prowokuje do zadumy, pomyślenia o różnych ważniejszych niż codziennych sprawach. Liście szurające pod stopami też są kliatyczne. Tylko, że jak dojdę do grobów Swoich, to cały czar listowia pryska. W czasie, kiedy M. mył pomnik, ja zgrabiłam i zebrałam pięć worków liści. I to jest ta proza :) Ale już jak wracaliśmy znów liście pięknie szurały pod stopami :)
OdpowiedzUsuńKocham Twoje pisanie ♥ -(alt+3-trójka-z prawej strony klwiatury ) :)
Ale wiesz, ten listpod jest ciężki... Cała ta jesień jakaś taka... Eeee!
UsuńDziękuję:*Za instrukcję też♥
I ja kocham...
UsuńPołykam poszczególne wyrazy, smakuję zdania i za każdym razem czuję się zaskoczona i zachwycona. I wciąż się zdumiewam "jak tak można pisać?".
Talent, po prostu talent...
I ogromna wrażliwość.
Igomamo, nie zawstydzaj:)
UsuńDziękuję:*
Kalipso kochana - wszystkiego najlepszego w Dniu Twoich Imienin 🌹🍀❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję, Orszulko:****** ❤️ ❤️ ❤️
OdpowiedzUsuńTobie, Twoim Bliskim i Szanownym Czytelnikom tego bloga składam najlepsze życzenia.
OdpowiedzUsuńArteńko, dziękuję:*
Usuń