Odpoczywam. Leżę sobie w kołysce lata i pozwalam nieść ciepłym wiatrom i słodkim zapachom. Złoto mi i tęczowo, kwieciście i promieniście. Jakbym w koszu ze słomy utkanym, miękkim i puchem wymoszczonym, zawieszonym gdzieś na gałęzi rajskiego drzewa wisiała. Lato i sny. Tak bym chciała jeszcze trochę w tej wakacyjnej przestrzeni lewitować, jako te ptaki niebieskie fruwać pomiędzy niebem i ziemią, manną się żywić i deszczem…
Jeszcze trochę.
Tak sobie pisałam kilka dni temu, niesiona na fali wakacyjnych uniesień, upojona widokiem idealnych zdjęć instagramowych, wpisami na temat bycia czułym dla siebie, przegryzając to czasem lekturą „Króla” Twardocha, żeby mi poziom cukru za mocno nie skoczył. I nagle jeeeb! Wypadłam z kołyski lata. Prosto przed biurko (dobrze, że zdążyłam ogarnąć, nawet pulpit przyozdobiłam sobie kwiecistą okleiną, żeby mi kiedyś tam przyjemnie było przed tym biurkiem siedzieć), notatki w biegu kreśląc. W panice szukam łatwych programów do montażu filmów, bo wyszłam już z wprawy. Terminy pomyliłam i na jutro, czyli tak jakby na wczoraj muszę stworzyć ważny projekt. Mogłabym jeszcze się pozastanawiać, czy naprawdę ważny… Ale chyba jednak tak. Siedzę zatem i tworzę. Idzie mi topornie.
Lato, nie uciekaj. Zrobię, co trzeba, a potem jeszcze przytulę trawy rozczochrane, chociaż buty na jesień już zamówiłam.
Migawki ogrodowe, bardziej lipcowe niż sierpniowe.
Kołyska lata, pięknie napisałaś o swoim lecie, fajnie, że takie piękne ono było :)
OdpowiedzUsuńOgród czarowny, a huśtawka wygląda na bardzo wygodną...
Niech Ci się jeszcze uda po lewitować w tym lecie ptaku niebieski :)
To lato było leniwe i spokojne. Szkoda, że tak nagle wszystko przyspieszyło. No cóż... Ja zwykle szkoda lata. Huśtawka jest świetna i niezbędna, szczególnie o poranku. Ładnie wokół niej zarosło, bardziej niż to widać na zdjęciu. Bujam się na niej codziennie z kawką. Bujam w obłokach:) Jak to ptak niebieski:)
UsuńWypadłaś z kołyski lata prosto przed biurko i oto mamy wiadomość od Ciebie, a ja lubię czytać Twoje pisanie. Kwiatuszków masz całą masę, też bym piła kawę na huśtawce i zaraz poleciałam do atlasu motyli i chyba to dostojka latonia fruwa nad Twoimi kwiatkami ...pozdrawiam i niech szybko dojdzie końca przygotowywanie tego ważnego projektu..
OdpowiedzUsuńGrażynko, upadek był bolesny:) No cóż, mogłam się spodziewać, że wakacje i dla mnie się skończą. Kwiatuszki są mi wytchnieniem, odpoczynkiem, radością. Tutaj są całe chmary motyli. Siedzą głównie na daliach, jeżówkach i małych jeszcze budlejach. Oprócz projektu dzisiaj byliśmy u lekarza. Wizyta umówiona już dawno i trzeba było jechać aż do Białegostoku.
UsuńI prawie całą noc pracowałam.
Ale co nas nie zabije...:)
Kalipso, Czarodziejko słów 😊
OdpowiedzUsuńU Ciebie nawet ten „jeeeb” poetycko brzmi 😊
Kwiatuszków u Ciebie różnorodność, niech Ci kwitną i pachną jak najdłużej 🌸
Tule mocno ❤️
Urszulko, te "jeeeb" to taki mały chwaścik:))) Ale lubię tak sobie czasem *****. Kwiatuszków mam bardzo dużo i bardzo mnie to cieszy. Jedne przekwitają, drugie zakwitają, za chwilę opadną liście.
UsuńI ja tulę ❤️ Jak dobrze, że jesteś.
Kołyska lata...Ach, jakbym sie pokołysała, nawet za cenę "wypadnięcia" pod biurko, gdybym biurko miała. A tu ani lata, ani kołyski, ani biurka...Kwiatów tylko moc jak u Ciebie. Pięknie Ci rośnie Kalipso!
OdpowiedzUsuńNiech się projekt tworzy sprawnie, byś się jeszcze pokołysać mogła!
Dziękuję, Owieczko:) Dobrze mi było tego lata. Tak spokojnie. Od wielu lat nie było takich wakacji.
UsuńŻyczę Ci z całego serca, żebyś mogła chociaż trochę się pokołysać, nacieszyć kwiatami i tym wszystkim, co Cię otacza.
Wiesz, że jesteś moją idolką?
Mam ogromną nadzieję, że reszta wakacji będzie moja.
Owieczko, tez jesteś moja idolka 😊
UsuńNa pewno stworzyłaś cudowny projekt i miejmy nadzieję że docenią go ci co powinni. Ogród masz śliczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mam nadzieję:)
UsuńTen ogród ciągle się tworzy, trochę go zaniedbałam ostatnio, ale niech jeszcze chwilę taki będzie, zanim go uporządkuję przed jesienią. Motyle, trzmiele, cała ta letnia, owadzia armia chętnie w nim gości. Cieszy mnie to bardzo.
Trzymam mocno kciuki. Jestem pewna, że innego tak świetnego projektu nikt nie stworzył. Widać w tym ogrodzie ogrom Twojej pracy i serca, dlatego tak pięknie wygląda i wszystko rośnie jak na drożdżach.
UsuńDziękuję♥ Czułam dobrą energię i zdążyłam wszystko zrobić. A nawet jeszcze zrobiłam coś dla siebie. Jestem z siebie dumna:)
UsuńA w ogrodzie na pewno jest moje serce.
Weź odmów te jesienne buty! Będzie na Ciebie jesień i plucha!
OdpowiedzUsuńI kołysz się, jeszcze ze trzy tygodnie!
Dobra:) Chociaż podobają mi się te buty.
UsuńJuż się kołyszę. Pracę oddałam, zaliczyłam i jeszcze trochę się pocieszę wakacjami. Zamierzam nie martwić się na zapas. Jakoś to będzie.
The flowers are beautiful darling
OdpowiedzUsuńKalipso, jak dobrze, że lato Cię ukołysało i porozpieszczało słońcem, kwiatami, lekturą. W Twoim ogrodzie jest jak w raju, cudnie! :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że upadek za biurko boli, ale niech osłodą będzie perspektywa powrotu na huśtawkę, nawet jeśli kołyska lata zmieni się w kołyskę jesieni.
Ps. Chciałam zapytać, jak Twój ważny projekt, ale w komentarzach doczytałam, że zdążyłaś i jest dobrze. :) Brawo! :)
Hej, Kalipso, tęsknimy. :)
OdpowiedzUsuńWracaj kochana. :)
Piękne kwiaty:) Wszystkiego dobrego w nowym roku.
OdpowiedzUsuń